Zespół Szkół Elektronicznych i Licealnych

Menu okruszkowe

Jesienna Úbeda

Główna treść artykułu

Jesienna Úbeda

Szesnastu uczniów z Zajączka wraz z opiekunkami wyjechało na praktyki do Úbedy w Hiszpanii. Minął właśnie półmetek naszego pobytu. Początek listopada przywitał nas słońcem i zmusił do założenia krótkich spodenek. Po dwóch tygodniach zaczął padać deszcz, wieje wiatr i nocami jest bardzo zimno.

 

Przyszedł czas na pierwsze podsumowania. Oddajmy głos naszym uczniom.

 

Bartek:
Jestem elektrykiem, pracuję z Jose i Louisem. Firma, w której odbywam staż, zajmuje się systemami wagowymi i instalacją elektryczną maszyn do produkcji oliwy z oliwek. Przez 2 tygodnie podłączaliśmy i programowaliśmy silniki do maszyn, które oczyszczają oliwki i transportują je do fabryki, gdzie jest tłoczona oliwa. Z rzeczy praktycznych nie nauczyłem się niczego nowego, ale sporo dowiedziałem się na temat silników trójfazowych. Ogólnie jest fajnie i praca podoba mi się.


Dominik:
Pracuję jako technik elektryk w firmie, która dokonuje montażu instalacji elektrycznych, systemów wentylacyjnych i klimatyzacji. W czasie praktyk zajmowałem się do tej pory montażem
i podłączaniem lamp oświetleniowych, montażem puszek elektrycznych oraz montażem
i podłączaniem wentylatorów. Pracownicy firmy są bardzo pomocni i mili.

 

Praktyki wiele mnie uczą i bardzo mi się podobają.


Angelo:
Jestem elektronikiem w serwisie samochodowym, montuję radia, gpsy, naprawiam elektronikę w autach.
Jest super. Great succeess.


Wiktor:
Pracuję w sklepie elektronicznym z serwisem telefonów komórkowych. Do moich zadań należy montaż i demontaż elementów elektronicznych z płyt głównych telefonów komórkowych.
Praca bardzo mi się podoba i uczę się wielu przydatnych rzeczy związanych z moją branżą.


Kacper:
Na praktykach zazwyczaj jeżdżę po okolicznych miejscowościach i naprawiam różne elektroniczne sprzęty domowe wraz z moim tutorem Paco. Jest to bardzo sympatyczny człowiek, chętny do rozmowy pomimo bariery językowej.

 

Jestem zadowolony, zwłaszcza że mam szansę zapoznać się z okolicami Úbedy.


Mikołaj:
Pracuję w firmie komputerowej i uczę się konfiguracji i aktualizacji jej programów i systemów. Dzięki tym praktykom mogę zobaczyć, jak funkcjonuje świat pracy w innym kraju oraz nauczyć się paru nowych rzeczy związanych z moim zawodem.


Szymon:
Pracuję w serwisie komputerowym, gdzie głównie naprawiam laptopy, komputery osobiste oraz konsole i często muszę rozkręcić je i dostać się do danego elementu urządzenia lub wykonywać skan dysku twardego. Czasami zdarza się też, że muszę napisać specyfikację i kosztorys sprzętu lub zrobić test wydajności konsoli. Opiekę sprawuje nade mną mój tutor Paco, który wyjaśnia mi budowę urządzeń i jest gotowy wspierać mnie jeśli czegoś nie wiedziałbym.


Piotr, Dawid, Jakub i Maks:

Pracujemy w firmie informatycznej i naszym zadaniem jest dokończenie strony internetowej opracowywanej przez poprzednie grupy praktykantów oraz wstawienie jej do internetu.

 

Praca bardzo się nam podoba, dowiadujemy się nowych rzeczy.


Krzysiek i Tomek:

Pracujemy w firmie promującej wiedzę o oliwie i tradycjach z nią związanych. Zajmujemy się tam przygotowywaniem sesji smakowania oliwy oraz stroną reprezentacyjną firmy, tj. edytowaniem filmu promocyjnego oraz oprawą graficzną sklepu internetowego.

Nasz tutor, pan Tomas Mendez, jest bardzo miły oraz świetnie mówi po angielsku.


Maksymilian:
Pracuję w serwisie komputerowym pełniącym też usługi zaopatrzeniowe dla firm.
W warsztacie optymalizuję laptopy, naprawiam jednostki centralne, terminale płatnicze, drukarki
i testuję sprzęt dla klientów serwisu.

 

Kilka razy w tygodniu mam możliwość wyjechać do okolicznych miejscowości. W terenie, wymieniamy tonery i uzupełniamy papier, czyścimy komputery, zaopatrujemy w nowy sprzęt oraz w razie potrzeby robimy serwis na miejscu.

 

W firmie pracuje się bardzo dobrze. Pomimo bariery językowej, jestem w stanie dojść do porozumienia w większości sytuacji. Wszyscy współpracownicy są bardzo mili i wydaje się, że polubili mnie na tyle, że dostałem dostęp do zapasów owocowych mentosów szefa.

 

Oprócz ciężkiej pracy staramy się poznawać hiszpańską kulturę, sztukę i kulinaria. Wszyscy ukończyliśmy śpiewająco kurs języka hiszpańskiego. Dziś nasza gospodyni, Juani, ugotowała nam paella negro z kałamarnicami i omułkami. Zwiedziliśmy piękny kompleks pałacowy w Grenadzie, park narodowy Sierras de Cazorla, Segura y Las Villas i smażyliśmy churrosy.

 

Kolejne dwa tygodnie zapowiadają się równie ciekawie, o czym doniesiemy w kolejnej relacji.

Adíos.